Francja zdobyła swój pierwszy medal olimpijski w żeglarstwie na Igrzyskach Olimpijskich Paryż 2024. Duet Sarah Steyaert i Charline Picon zdobył brązowy medal na koniec wyścigu medalowego 49er FX w piątek 2 sierpnia . Sarah Steyaert, po pięcioletniej przerwie od sportu na najwyższym poziomie, i Charline Picon, dwukrotna mistrzyni olimpijska w windsurfingu RS, podjęły się wymagającej nowej dyscypliny i udało im się stanąć na podium.
Charline Picon (39) i Sarah Steyaert (37), nazywane "Mama Team", pokazały, że doświadczenie i determinacja mogą pokonać każde wyzwanie. Dobrze sklasyfikowane po pierwszych dwunastu etapach kwalifikacyjnych, dwie żeglarki ukończyły wyścig medalowy, finał, w którym bierze udział pierwsza dziesiątka klasyfikacji generalnej i liczy się podwójnie, ale ostatecznie stanęły na podium na wodach Marina de Marseille.
Wyścig medalowy, początkowo zaplanowany na czwartek, został ostatecznie rozegrany w piątek. Przed startem Francuzi mieli dwa punkty przewagi nad Holendrami i siedem nad Szwedami, a Norwegowie i Niemcy byli niedaleko za nimi. W piątek 2 sierpnia, pomimo kapryśnego wiatru, udało im się uratować brąz. Charline Picon dokonała monumentalnego wyczynu, zdobywając kolejny medal w innej dyscyplinie w 49er, łodzi o długości 4,99 m ze skrzydłami po obu stronach.
Po igrzyskach w Tokio, gdzie zdobyła srebro w SR, mistrzyni olimpijska musiała zrezygnować ze swojej ulubionej dyscypliny ze względu na ewolucję windsurfingu w kierunku foiling. W ciągu trzech lat musiała nauczyć się wszystkich podstaw 49er FX, jednostki, na której nigdy nie postawi stopy aż do 2021 roku. W tej misji Charline mogła liczyć na inną mamę: Sarah Steyaert. Po powrocie z drugiej ciąży i pogodzeniu się z życiem jako nauczycielka, rodowita mieszkanka La Rochelle przeszła na sportową emeryturę, aby ponownie wypłynąć na morze. Sarah Steyaert, bardziej doświadczona niż jej partnerka w tej kategorii łodzi, nauczyła Picon wszystkich zasad 49er FX.
Dla obu zawodników wyzwanie było ogromne. Przygotować się do Igrzysk Olimpijskich w ciągu trzech lat, w klasie tak wymagającej jak 49er. Ale w Marsylii żeglarze pokonali przeciwności losu, obejmując prowadzenie w rankingu w przeddzień finału. Trenowani od zeszłego roku przez Benjamina Bonnauda, zbudowali swoją pewność siebie zdobywając srebro na ostatnich mistrzostwach Europy. Intensywne przygotowania opłaciły się, pozwalając im uwierzyć w swój potencjał.
To pierwszy medal olimpijski dla Sary Steyaert i trzeci dla Charline Picon, występ, który pokazuje ich determinację i talent. Czapki z głów dla holenderskich mistrzyń olimpijskich i gratulacje dla Mama Team za to wspaniałe zwycięstwo.