Jeśli masz ochotę na słodycze i szukasz świetnego pomysłu na wypad dla smakoszy, jesteśmy gotowi zabrać Cię w podróż, aby odkryć pomysłowy Tea Time w samym sercu paryskiego stylu art deco. Aby go odkryć, udaj się doHôtel du Prince de Galles w samym sercu dzielnicy 19.20, aby cieszyć się tą zawieszoną chwilą, z dala od zgiełku stolicy, w intymnym otoczeniu inspirowanym latami dwudziestymi XX wieku. To właśnie tutaj, od piątku do niedzieli, można znaleźć menu na podwieczorek z odważnymi kreacjami, ku uciesze smakoszy poszukujących kulinarnych doznań opracowanych przez pełen pasji zespół.
Zasadą tego rodzaju podwieczorków jest poddanie się degustacji przygotowanej przez utalentowany personel hotelu. W przeciwieństwie do menu à la carte, ta formuła nie pozostawia wyboru: musisz dać się poprowadzić, zaufać i być otwartym na odkrycia. Szefowa cukierni Hélène Kerloeguen rozumie to i zamierza w pełni wykorzystać tę carte blanche. W towarzystwie swojego zespołu, który chętnie zaprezentuje podczas tworzenia przysmaków prezentowanych w tym podwieczorku, postanowiła zabrać nas z utartych szlaków, zamiast pozostać w komforcie konsensualnym.
Menu, wycenione na 65 euro za osobę, obejmuje gorący napój do wyboru, cztery pikantne dania, platerowany deser, cztery ciasta i danie dzielone. Cena jest w środku zakresu w porównaniu z innymi paryskimi adresami o tej samej randze i może być świetnym doświadczeniem na specjalną okazję, na prezent lub po prostu dla miłośników herbaty.
Menu zmienia się wraz z porami roku, więc dania mogą różnić się od tego, które opiszemy. Powinno to jednak dać wyobrażenie o kreatywnym duchu, który charakteryzuje ten podwieczorek. Po dwóch mini-financierach jako przystawce, degustacja rozpoczyna się od prezentacji trzech świeżych, pikantnych dań opracowanych przez szefa kuchni Claudio Semedo Borgesa: Tartaletki z rillettes z makreli z kawiorem cytrynowym, kanapka prasowana, będąca sprytnym ukłonem w stronę kanapki klubowej regularnie spotykanej w tego typu menu, która jednak stawia słoneczne warzywa w centrum uwagi, oraz kruche pieczywo parmezanowe z węglem drzewnym, karczochem i miętą, zwieńczone wiórkami słynnego włoskiego sera, niczym ośnieżona góra.
Te trzy zimne dania zapraszają nas do odkrywania różnych aspektów smaku, jednocześnie nadając ton kolejnym półmiskom. Uzupełnia je bao z grzybami, podawane na ciepło, w towarzystwie pikantnego diabelskiego sosu, który wydobywa ostrość swojej nazwy, jednocześnie podkreślając smak chili. Ostre smaki mogą przerażać, ale trzeba było się odważyć. Byliśmy zachwyceni.
Następnie nadszedł czas na zawieszoną degustację słodkich przysmaków, serwowanych na wystawie, która odzwierciedla ducha art deco Hôtel du Prince de Galles. Wspaniały hołd dla dziedzictwa, które nas otacza, szczególnie na patio. Zanim zabierzemy się za różne elementy, które wyrastają przed nami, rozpoczynamy to przejście od deseru wstępnego na talerzu złośliwie zatytułowanym "Comme un tiramisu" (Jak tiramisu).
Herbata czy kawa, po co wybierać? Ta kreacja, która przenosi nas z powrotem do słynnego włoskiego ciasta, składa się z kremu karmelowo-kawowego na bazie nasączonej kawą baba, zwieńczonego sorbetem cytrynowym nasączonym herbatą Earl Grey. Jest w nim lekkość, która wydobywa pocieszającą stronę tiramisu, ze sprytnym odniesieniem do ducha podwieczorku, bez nasycania podniebienia.
Daje nam to odpowiednie warunki do delektowania się prezentowanymi przysmakami. Podobnie jak w przypadku słonej oferty, różne dania prezentowane na wysokości oczu kontrastują ze sobą, oferując rodzaj panoramy w kulinarnym doświadczeniu. Kęs orzecha laskowego, czarnej porzeczki, gruszki i zielonego shiso ujawnia kreację o niskiej zawartości cukru, w której prażone nuty są szczególnie podkreślone.
Kontrastuje to z elegancką pavlovą, ulubionym ciastem szefa kuchni, którego beza zawiera liczi i muscat z kwiatowymi akcentami. Owocowa tartaletka z kiwi połączona jest z pikantną kolendrą i zielonym kardamonem: rezultatem jest słodki przysmak, który jest zarówno pikantny, jak i zaokrąglony, zaskakująco uspokajający, jak nuta dzieciństwa.
A ponieważ przypominamy sobie nasze młode lata, obroty jabłkowe do dzielenia się powracają do tego ciasta, które było ulubionym na naszych przyjęciach herbacianych w wersji, która jest równie urocza, co hojna, z dodatkowym bonusem w postaci gryki pasującej do jeszcze większego charakteru. Wreszcie, na szczycie wystawy, bouchée z czekolady i jagód Batak, które polecamy na zakończenie, z pewnością zachwyci czekoladoholików. Ta dobrze wyważona kreacja wydobywa świeże kwiatowe i pieprzne nuty tej raczej słodkiej dzikiej jagody, nie dając się ponieść kakao z jego niemal mineralnymi akcentami. Nie przesadnie słodka i wystarczająco pobłażliwa, ta kreacja o silnym charakterze pomaga odzwierciedlić od początku do końca skrupulatność i kreatywność tego bezkompromisowego czasu na herbatę.
Hélène Kerloeguen jest po prostu zafascynowana odkrywaniem nowych smaków i powracaniem do klasyki. Nie boi się eksperymentować, a cały jej zespół wydaje się być napędzany kreatywnym duchem i zamiłowaniem do wyzwań. Co więcej, szefowa cukierni podkreśla, że począwszy od koronkowych prac nad pavlovą wykonanych przez jej sous-chefa Guillaume'a, po ciasto francuskie i odnowioną rotację jabłek inspirowaną pomysłami Hugo, ten podwieczorek jest owocem pracy zespołowej. Zespół marzeń, któremu udało się stworzyć formułę, która spodoba się zarówno kulinarnym poszukiwaczom przygód, jak i niezbyt słodkim smakoszom poszukującym wyważonego podwieczorku dostosowanego do ich podniebienia.
Miejsce
Hotel Prince de Galles
33 Avenue George V
75008 Paris 8
Dostęp
Metro Georges V
Ceny
€65
Oficjalna strona
www.marriott.fr