Zachowaj ten sam zespół i zacznij od nowa! Rok po zamknięciu Balaganu i jego "wesołego bałaganu" (po hebrajsku), ten sam zespół No.10 Assaf Granit, Tomer Lanzman, Dan Yosha i Uri Navon odsłania Kaparę w miejsce swojej poprzedniej restauracji.
Oprócz nazwy, nie ma kilku drastycznych zmian: domowe powitanie pozostaje takie samo, a wesoła atmosfera i lewantyńskie specjały (pasztet z wątróbek drobiowych) pozostają niezmienione. Szef kuchni Zohar Sasson wykonuje teraz kreacje nagrodzonego gwiazdką Michelin szefa kuchni Assafa Granita i jest to dobry wybór obsady.
Specjały Kapara przenoszą nas z powrotem do naszych najmilszych wspomnień z wakacji, a towarzyszą im przepyszne wina z najlepszych terroir Francji, Grecji, Libanu i oczywiście Izraela.
Rozpływająca się w ustach ośmiornica (18 €) pod górą ciecierzycy, selera i świeżych ziół, w stylu tabouleh, doprawiona flambirowanym grejpfrutem i pikantnym sosem; tatar z tuńczyka (16 €), bardziej bistronomiczny niż reszta, z chipsami z topinamburu; sałatka fattoush (24 €) z grzankami, fetą i sumakiem. Jest świeżo, jest zielono, jest pikantnie, po prostu płynie.
W karcie znajdziemy zarówno dania na ciepło, jak i na zimno, w tym kotleciki jagnięce (34 €) w towarzystwie bardzo smacznej szalotki mashi - małego lewantyńskiego farszu - z pszenicą freekeh i młodymi warzywami, a także okonia morskiego w sosie harira (nie harissa; 26 €). W zależności od tego, co wybierzemy z talerza, możemy zostać uraczeni słodyczą kremu jogurtowego w jego najprostszej formie lub pokonani przez ostry smak zielonego zhug.
Emocje są tak zróżnicowane, jak podczas maczania długiego chleba frenavon (9 euro), podawanego na ciepło, w tahini, zhug lub rozgniecionych pomidorach. Lunch kończy się słodkim muhalabieh z różą (11 €), rodzynkami i orzeszkami piniowymi oraz musem czekoladowym (14 €) z orzeźwiającą mżawką oliwy z oliwek i fleur de sel.
Za lunch należy zapłacić 35 euro za przystawkę/danie główne lub danie główne/deser, lub 40 euro za pełne menu. Dobry humor i hojność są w cenie!